Czyli pójdź raz na mecz i miej się za wielkiego fana. Więcej dynamiki poproszę. i na rysunkach i ogólnie.
Fajnie było, się skończyło.
Egzamin do bani, niby zaliczony ale niesmak totalny; wiem, że umiem lepiej.
Szpagat się pogorszył, mięśnie mi spadły, schudłam (lol) - czyli muszę rysować parę godzin dziennie by nadrobić błędy.
Ale spełniam się, spełniam się naprawdę bardzo i jest to teraz jedyna rzecz dająca mi taką satysfakcję. Niech żyją dobre symbole i skandynawscy bogowie. Przede wszystkim skandynawscy bogowie.
coś tam coś tam coś tam
How to train your dragon OST
No comments:
Post a Comment