Wednesday, 12 December 2012
alt-J (∆) Breezeblocks
Wip już od 3 dni. Co tylko usiądę do miśka to go zmieniam.
Do tego siedzę nad taką jedną ciekawą sprawą z Kass i serdecznie przepraszam, że to będzie tyle trwało. Naprawdę t y l e trwało.
A, że czasu mało i snu mało (ale śniegu dużo!) to już codzienna kwestia.
Pozdrowienia dla Poznania, gdzie z powodu pewnego faceta, co to ma w zwyczaju nachodzić ludzi w nocy i coś im zostawiać, mieliśmy z M zapewniony dostatek węglowodanów na pare następnych dni :D. Dzię-ku-JEMY!
I skasowały się stare prace z przeniesionych notek. Większość mam zapisaną na kompie ale nie wszystkie... Zanim je znów wgram do każdej notki z osobna trochę minie ale bez paniki.
Friday, 30 November 2012
George R. R. Martin i więcej George R. R. Martina
I... weekend seansu filmowego pod Sobótką : )
A w przyszłym do Poznania na koziołki!
A po weekendzie duet z Kass.
Sienko z tesco. Niech żyje!
Siłki, treningi, książki, fizyka i angielski, bieganie, staranie się znalezienia czasu na rysowanie.
M: "BIAŁKO KURCZAK KREATYNA NO I BĘDZIE CUD DZIEWCZYNA
PRZYSIAD POMPKA 4 BRZUSZKI BĘDĄ BARDZO ŚLICZNE NÓŻKI!"
Dalilah
Up Up Up Up
I mała blondyneczka.
Thursday, 8 November 2012
nie tak głośno!
Przepraszam pana. A czy tych tam, tak tych tamtych .. czy ich też mogę wystrzelać?
Rawr - rawram cały dzień : )
Rawr - rawram cały dzień : )
Sunday, 4 November 2012
Long Day
"Magda, zapomniałaś o Zazu?" Haha, oczywiście, że nie : ) Jakoś okazji, czasu i 'chcenia' nie było.
ale bez obawy, już niedługo będzie częściej : )
Dionne Bromfield - Mama Said
Sunday, 21 October 2012
ćwiczeń ciąg dalszy
Nie obijam się. Po prostu wciąż wszystko ćwiczę i się wiele uczę i nie ma sensu tego wrzucać bo przez dłuższy czas będzie wszystko 'na raczej nie. : )
Chociaż niektórzy mówią, ze idzie co raz lepiej. Nie macie pojęcia jak bardzo jest to motywujące.
The Postal Service
Za pamięci. Pamiętacie tę małą blondyneczkę o której kiedyś pisałam?
Zajrzyjcie czasem do niej, nic złego się nie stanie
Listki, listki i parki. Mój facet chyba dojrzał i po 6 miesiącach namawiania go na spacer - sam mnie zaprosił. Cholera, czuję się wyróżniona. He he.
A i robi się następna strona na zlecenie, yay!
Tuesday, 9 October 2012
One Day
Prócz szkoły, chyba wszystko już prawie wstało na nogi.
Sekcję też, rysowanie też.
Lizzi - Izzi nie.
A teraz anatomia, bym przestała tak lamić, he he.
Asaf Avidan ft. The Mojos
Powodzenia, ha!
Monday, 1 October 2012
Tuesday, 25 September 2012
Thursday, 20 September 2012
'no cóż, zdarza się'
Oh, Something's Quite
Zaczyna się jak w 28. Czuję jesień, wszędzie, nawet gdzieś w głowie.
Czwartkowe połączenia religii i wf'u będą chyba najlepszymi lekcjami przez ten rok. Kawka!
Tuesday, 11 September 2012
Sunday, 9 September 2012
Gentle viewer
Bardzo krótko, ok 4h?
Lemon of Pink. Sayonara
Rumba.
Ścisła dieta: marchewki, woda, glony i kisiele. Niech żyją nerki!
5 dni i lecim. Mamut w strachu, a ja myślę tylko o tym jak zdjęcia wyjdą i czy będzie okazja cokolwiek porysować.
Friday, 7 September 2012
Sunday, 19 August 2012
slalom battle
bardzo szybki szkic |
Tak więc życzę dziś wszystkim mamutkom (nie tylko mojemu) Wszystkiego Najlepszego : )
Misja: nie opłacało się przerabiać moich starych rolek zakończona nowym itemem.
Jak tylko moja rehabilitantka się o tym dowie to mnie zabije. Tym bardziej, że jeździ się na nich naprawdę dobrze i całkiem inaczej niż na wcześniejszych.
A i jeśli ktoś chce poczytać coś co zapowiada się dobrze i wyróżnia z pośród większości blogów z opowiadaniami to zapraszam do
Chłop ma potencjał : )
Thursday, 16 August 2012
Jelonki, jelonki i więcej jelonków
Herbacianie-kawowo.
Już końcówka remontu, prywatnie też dużo spraw pozałatwianych - to i na bloga przyjdzie kolej.
Plan na 2012/13 juz jako tako opracowany. Jeśli dobrze pójdzie to czas, który poświęcałam dotąd na ang i pierdoły będę mogła poświęcić na zajęcia z rysunku. Może w końcu będzie szło to płynniej i konkretniej.
Kawałek na dziś, hipnotyzuje strasznie: The Zombies - She's Not There
No już idę, idę.
Monday, 6 August 2012
give me peace
Prze-bardzo pasuję mi utwór Moddi jako dodanie smaczku i klimatu wyżej przedstawionemu Przyjacielowi.
Późno już, idę czytać, wypić hektolitry herbaty z mlekiem i cukrem i czas iść spać.
Niby wszystko ok ale jestem zmuszona wysłać jutro list do Św. Mikołaja. Jest środek sezonu, a ja od przedwczoraj nie mam rolek bo łożyska w kółkach szlag trafił. A pieniążków teraz nie mam na ani na nowe kółka ani nawet na śrubki.
A jak tak bardzo kocham, tak bardzo strasznie kocham na nich jeździć : <
Thursday, 2 August 2012
refresh my coffee
Nienawidzę tego jak nie mam dostępu do skanera. Robię wtedy po 10 zdjęć, a rysunki i tak wyglądają trochę inaczej niż w rzeczywistości (i są zamazane).
Od weekendu malowanie kuchni i mojego pokoju, yay!
Wednesday, 1 August 2012
When I'm feeling small and I'm hitting a wall
WIP ale nie będę już dalej dziobać. Wczorajszy i dzisiejszy wieczór.
Na Woodstock nie pojechaliśmy. Rozmyśliliśmy się z M parę godzin przed wyjazdem. Ale spokojnie, w przyszłym roku nas tam wywieje na pewno.
Tymczasem, korzystając z wolnego czasu polatałam po mieście tu i tam i zebrałam mini artystyczną wyprawkę.
No i jest git.
A teraz herbata i Look Around.
Sunday, 1 July 2012
God why...
Ale nie poddaję się, niech żyje paint.
(Chociaż w sun8pm by mnie chyba zabili gdybym robiła w nim arty do gry...)
Słyszeliście nową płytę LP? Co to jest, ja się pytam, co to jest?
Prawie 2 tyg bez internetu i komputera (tego nie mam dalej)
- czyli remontujemy. Remonty, ikee, castoramy, obi i inne. Ale nie opierdzielam się, a odgłosy wiercenia, stukania, szorowania i pukania są bardzo inspirujące. Ogarnę komputer (o ile go znajdę wśród tego wszystkiego) i spodziewajcie się czegoś. Nie duże ale podobno ciekawe. Zobaczymy : )
- czyli remontujemy. Remonty, ikee, castoramy, obi i inne. Ale nie opierdzielam się, a odgłosy wiercenia, stukania, szorowania i pukania są bardzo inspirujące. Ogarnę komputer (o ile go znajdę wśród tego wszystkiego) i spodziewajcie się czegoś. Nie duże ale podobno ciekawe. Zobaczymy : )
Thursday, 21 June 2012
Echo
Friday, 15 June 2012
Thursday, 14 June 2012
Tuesday, 12 June 2012
w skrócie :
było GENIALNIE.
Gwiazda pierwszego wieczoru, tj. RĘCZNIK MIKE'A SHINODY (rzucany w naszą stronę w 3:20 do zobaczenia tutaj). M walczył o niego dzielnie, mało się wszyscy nie zabili więc kupię antyramę i go powieszę. Ręcznik rapera Linkin Park. Ludzie, łał, ŁAŁ. Tak, jaram się ręcznikiem. 1/4 ręcznika ma miłą Rosjanką, z którą się nim podzieliliśmy.
No i widzieliście kiedyś by Linkini byli w koszulkach naszej reprezentacji narodowej?
A jeśli ktoś marudził na zabawę pierwszego dnia to na następnym było PRODIGY przy którym przez to, ze nie walczyliśmy z M o życie (a było ostrzej) wybawiliśmy się świetnie.
Był upał, była ulewa, był głód i zmęczenie, były omdlenia, były pierogi, było łamanie przepisów i mundurowi,
czyli było świetnie : D
Do tego kłótnie z M w kwestii mapy na każdym kroku, jego
Friday, 8 June 2012
Akryle + kredki akwarelowe + ołówki + PS |
Yuinakasa zginęła śmiercią naturalną, podziękujmy jej za te 5 lat kiedy funkcjonowała ogólnie w internecie.
Duże zmiany, duże plany. Jeszcze co prawda nie wszystko skończone ale dajcie mi tylko chwilę, a obiecuję, że jak wstanie na nogi to już nie upadnie : )
Już jutro.
Gips na nodze najlepszą kuracją odchudzającą, hell yeah!
Wednesday, 30 May 2012
W skrócie okazało się, że od 3 miesięcy chodzę z rozwaloną kostką. Po nieprzyjemnych ortopedach i lekarzach wsadzili mnie w gips. Na szczęście na pocieszenie mi powiedzieli, że będę ją rozwalać przez następne 3 lata ale fajnie!
W og nie fajnie.
Mamut mnie kocha i na pocieszenie w rytm melodii Fuzzy Fuzzy kupiła mi pro prezent. Prooooo!
Subscribe to:
Posts (Atom)